Skocz do zawartości

Konsultacje w sprawie żwirowni


Jacek Racinowski

Rekomendowane odpowiedzi

Stwórzmy stowarzyszenie albo zaproponuj działanie w czymś co może już jest. Zadziałajmy. Wspólnie. Już coś zaproponowałem. Konkret. Bycie stroną w postępowaniu gwarantuje, że będziemy wiedzieć co się dzieje. Od tego trzeba zacząć. Nie stowarzyszeni mieszkańcy dla władzy to żadna siła. Stowarzyszeni to albo realny przeciwnik, albo solidne wsparcie. Życie zweryfikuje czy Burmistrz będzie za czy przeciw. Ja deklaruję, że jestem przeciw i diść szybko jestem w stanie to dowieść działaniem :-)

Odnośnik do odpowiedzi
  • Odpowiedzi 882
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najczęściej odpowiadający w tym temacie

2 minuty temu, gostek napisał:

Stwórzmy stowarzyszenie albo zaproponuj działanie w czymś co może już jest. Zadziałajmy. Wspólnie. Już coś zaproponowałem. Konkret. Bycie stroną w postępowaniu gwarantuje, że będziemy wiedzieć co się dzieje. Od tego trzeba zacząć. Nie stowarzyszeni mieszkańcy dla władzy to żadna siła. Stowarzyszeni to albo realny przeciwnik, albo solidne wsparcie. Życie zweryfikuje czy Burmistrz będzie za czy przeciw. Ja deklaruję, że jestem przeciw i diść szybko jestem w stanie to dowieść działaniem :-)

Stowarzyszenia już są i jak na razie skutecznie działają i te przeciw żwirowni jak i to zwolenników żwirowni. Chyba jesteś zapóźniony w temacie. Jakby nie te stowarzyszenia to już liwak dawno żwirownię by zatwierdził. Tak tak....to prawda z samych salonów urzędu gminy. Może zresetuj się - napisz coś bardziej porywczego bo to nie chwyci co proponujesz...

Odnośnik do odpowiedzi

Podaj olo procedurę zgodną z prawem, którą burmistrz i radni mogą zatrzymać kopalnie w sposób, który nie narazi gminy na koszta. Nie podasz bo takiej nie znasz jedyny sposób to stowarzyszenia i GDOŚ a nie twoje czcze pisanie na forum. Problem w tym, że ty tylko piszesz, że jesteś przeciwnikiem. Przestań pisać i wspomóż wszystkich w walce bo samym pisaniem to ty możesz jedynie podjudzać nastroje w tej i tak skłóconej gminie. Gdzie byłeś jak było referendum? Najeżdżasz na innych a sam nic nie zrobiłeś nawet nie byłeś głosować! Już teraz powinieneś wystosować stanowcze pismo do burmistrza z wnioskami przeciwnymi żwirowni! Jak najwięcej głosów przeciwnych od stron postępowania i będzie dobrze dla Ińska tj. nie będzie żwirowni. Popieram gostka w 100% Niestety olo stworzony tylko do pisania nie do działania więc on tobie gostku nie pomoże tylko będzie ciebie obrażał na każdym kroku przyzwyczajaj się.

Odnośnik do odpowiedzi
25 minut temu, radny napisał:

A kto napisał, że nic nie mogą? Mogą i robią wszystko aby żwirowni nie było. Napisałem, że trzeba sobie tylko pomagać - to tyle i AŻ tyle. To jest to o czym pisze gostek !

To niech "radny" i "gostek" sobie pomagają....jak widać mają już wprawę ale w tym jak zniweczyć trud mieszkańców....powodzenia....

Odnośnik do odpowiedzi
16 minut temu, gość napisał:

Olo to najwiekszy krętacz na tym forum i najwieksza zakała!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A tobie wątroba gnije baranie bo nie umiesz mnie z żadnej strony ugryźć....właśnie psu rzuciłem kość łap gamoniu i zajadaj ochłapy rzucone przeze mnie pod stołem....

Odnośnik do odpowiedzi
34 minut temu, Gość napisał:

Olo jestem z Tobą

To załóżcie sobie jakies własne forum. Będziecie sobie wspólnie narzekać i oczerniać innych. I nic z tego sie nie urodzi.

Jestem zdecydowanie za gostkiem. Tyle, ze teraz to sa hasła. Jak sie znasz i wiesz co robić to moze warto żebyś sie dopisał do jakiegoś stowazyszenia i je wsparł albo założył własne i zaprosił ludzi do współpracy.

Odnośnik do odpowiedzi

Nie było moim celem podważanie wiarygodności kogokolwiek. Jest bitwa do wygrania i wygrana najważniejsza, a nie jakieś skakanie sobie do oczu.

Popatrzmy na problem oczami Burmistrza. Jak ma facet walczyć jak lew skoro może czuć, iż aokół same owce? Burmistrzowi należy się takie wsparcie, aby czuł, że nie ma wyboru :-) 

Przy stole rozmów w sprawie żwirowni niech będzie jak najwięcej reprezentantów mieszkańców. Stowarzyszenie może działać tak, jak Burmistrz działać nie może. Dobra współpraca może właśnie tak wyglądać, że mieszkańcy i Burmistrz podzielą się rolami. Kto np. odważy się złożyć doniesienie na RDOŚ jeśli ten nie będzie widzieć nic złego w żwirowni w tym newralgicznym miejscu?

Kto w razie czego złoży doniesienie i dopilnuje wyroku jeśli ktoś zgodzi się na żwirownię? Przepisy to umożliwiające są. Trzeba tylko grupy ludzi, którzy nie klękają na widok władzy.

Nawet jeśli stowarzyszenie było kolejnym, to czemu to ma przeszkadzać? Ktoś zabroni innym działać? Im więcej mieszkańców przy stole rozmów tym więcej naszej racji i więcej czujnych oczu. Czemu czytam, że: guzik można, luz - robimy swoje, obcy niech spadają. Zniechęcanie połączone z usypianiem nie słuźy Ińsku.  To służy zwolennikom żwirowni. To jedyna prawda, co do której nie powinno być wątpliwości.

A co do ekologów", to warto byście wiedzieli, że nie wolno im ufać bezgranicznie. Ich interes czasem rozmija się z interesem mieszkańców.

Odnośnik do odpowiedzi
3 godziny temu, gostek napisał:

Nie było moim celem podważanie wiarygodności kogokolwiek. Jest bitwa do wygrania i wygrana najważniejsza, a nie jakieś skakanie sobie do oczu.

Popatrzmy na problem oczami Burmistrza. Jak ma facet walczyć jak lew skoro może czuć, iż aokół same owce? Burmistrzowi należy się takie wsparcie, aby czuł, że nie ma wyboru :-) 

Przy stole rozmów w sprawie żwirowni niech będzie jak najwięcej reprezentantów mieszkańców. Stowarzyszenie może działać tak, jak Burmistrz działać nie może. Dobra współpraca może właśnie tak wyglądać, że mieszkańcy i Burmistrz podzielą się rolami. Kto np. odważy się złożyć doniesienie na RDOŚ jeśli ten nie będzie widzieć nic złego w żwirowni w tym newralgicznym miejscu?

Kto w razie czego złoży doniesienie i dopilnuje wyroku jeśli ktoś zgodzi się na żwirownię? Przepisy to umożliwiające są. Trzeba tylko grupy ludzi, którzy nie klękają na widok władzy.

Nawet jeśli stowarzyszenie było kolejnym, to czemu to ma przeszkadzać? Ktoś zabroni innym działać? Im więcej mieszkańców przy stole rozmów tym więcej naszej racji i więcej czujnych oczu. Czemu czytam, że: guzik można, luz - robimy swoje, obcy niech spadają. Zniechęcanie połączone z usypianiem nie słuźy Ińsku.  To służy zwolennikom żwirowni. To jedyna prawda, co do której nie powinno być wątpliwości.

A co do ekologów", to warto byście wiedzieli, że nie wolno im ufać bezgranicznie. Ich interes czasem rozmija się z interesem mieszkańców.

No, ok. Rozumiem. Jak wiele dobrych pomysłów także ten bedzie dobry jesli zostanie zrealizowany. Zatem rozumiem, ze chcąc pomoc założysz stowazyszenie. Daj znac jak cos ruszy w sprawie. Zapewne kilka osób sie przyłączy.

Odnośnik do odpowiedzi
21 minut temu, gostek napisał:

Płacą Ci za to abyś gasił innych czy jesteś taki beznadziejny z charakteru?

A, czyli jesteś takim doradca. Inni maja sie zająć sprawa a ty doradzisz?

Moze napisz o co ci chodzi, czym ty chcesz sie zająć, jak widzisz swoją role. W tej chwili nawet jesli jestem jak najbardziej za takim stowarzyszeniem to to nic nie wniesie bo potrzebny jest ktos kto zadziała. I najlepiej jak działać zaczyna pomysłodawca. 

 

Odnośnik do odpowiedzi

Jestem w Ińsku raz  na dwa tygodnie, a czasem raz na miesiąc. Aby móc mówić o efektywności takiej  pracy trzeba być w zasadzie na miejscu, by ktoś nas  czymś nie zaskoczył. Stąd moje tu pisanie. Szukam osób, gotowych działać wspólnie i usiłuję ocenić, czy w ogóle jesteście  zainteresowani taką formą działania. Jedna uparta osoba może coś zrobić, ale w gdy się rozłoży pracę na kilka osób  to nie będę musiał myśleć o Twej propozycji jako przejawie egoizmu. Dla mnie przyjazd do Ińska po w obie strony ok. 2,5 godziny jazdy. Deklaruję pomoc i chęć działania, ale  to chyba Wam najbardziej powinno zależeć na tym aby  nie dowiadywać się z BIP  czy tego forum co się dzieje. Jeśli się mylę to mnie popraw.
Noi wreszcie: skoro wszedłeś w  tę dyskusję i nie bardzo Ci pasuje np. współpraca, to zaproponuj coś od siebie. Może się czegoś nauczę. Może uznam, że wyrwałem się  jak filip z konopi ze swym pomysłem, a Wy tu macie PLAN i w zasadzie to nijak pomóc nie mogę, a tylko swymi wpisami przeszkadzam.

Odnośnik do odpowiedzi
4 godziny temu, gostek napisał:

Jestem w Ińsku raz  na dwa tygodnie, a czasem raz na miesiąc. Aby móc mówić o efektywności takiej  pracy trzeba być w zasadzie na miejscu, by ktoś nas  czymś nie zaskoczył. Stąd moje tu pisanie. Szukam osób, gotowych działać wspólnie i usiłuję ocenić, czy w ogóle jesteście  zainteresowani taką formą działania. Jedna uparta osoba może coś zrobić, ale w gdy się rozłoży pracę na kilka osób  to nie będę musiał myśleć o Twej propozycji jako przejawie egoizmu. Dla mnie przyjazd do Ińska po w obie strony ok. 2,5 godziny jazdy. Deklaruję pomoc i chęć działania, ale  to chyba Wam najbardziej powinno zależeć na tym aby  nie dowiadywać się z BIP  czy tego forum co się dzieje. Jeśli się mylę to mnie popraw.
Noi wreszcie: skoro wszedłeś w  tę dyskusję i nie bardzo Ci pasuje np. współpraca, to zaproponuj coś od siebie. Może się czegoś nauczę. Może uznam, że wyrwałem się  jak filip z konopi ze swym pomysłem, a Wy tu macie PLAN i w zasadzie to nijak pomóc nie mogę, a tylko swymi wpisami przeszkadzam.

Pomysł jest dobry. Ja mogę współpracować. Tyle, ze jeszcze raz zapytam: chcesz doradzać rozumiem? Jesli tak to wydaje mi sie, ze tu potrzebny jest ktos, kto zacznie działać a nie tylko oferować pomoc doradcza. Planu to tu pewnie nikt nie ma. Ludzie sie raczej opluwają i nie współpracują. Musieliby zobaczyć, ze cos sie dzieje, ktos zaczął działać, a wtedy poprą temat. 

Odnośnik do odpowiedzi

Przepraszam, że chwilę trwało nim się otrząsnąłem z odpowiedzi Ola.

Z jedną osobą to się nie uda. Napisze wprost: jak mam iść np. do posłów z naszego terenu, których znam z prośba o pomoc/wsparcie/interwencję?
Zapytają: a czego chcą mieszkańcy? Zerkną na wypowiedzi Ola i stwierdzą:  chłopie  - puknij się w głowę. Po co mamy się wtrącać?
Smutne ale właśnie tak to wygląda. Jeśli coś się zmieni, jeśli zechcecie działać - chętnie pomogę.

Odnośnik do odpowiedzi
13 minut temu, gostek napisał:

Przepraszam, że chwilę trwało nim się otrząsnąłem z odpowiedzi Ola.

Z jedną osobą to się nie uda. Napisze wprost: jak mam iść np. do posłów z naszego terenu, których znam z prośba o pomoc/wsparcie/interwencję?
Zapytają: a czego chcą mieszkańcy? Zerkną na wypowiedzi Ola i stwierdzą:  chłopie  - puknij się w głowę. Po co mamy się wtrącać?
Smutne ale właśnie tak to wygląda. Jeśli coś się zmieni, jeśli zechcecie działać - chętnie pomogę.

Przypomnę tylko że mieszkańcy byli, są i będą przeciwni żwirowni.......tak było jest i będzie......tych co popierają żwirownię to garstka oszołomów którzy mają z tego zyski prywatnie nie bacząc na konsekwencje.....Ja czyli Olo zawsze byłem, jestem i będę przeciw żwirowni......Pytanie brzmi gdzie był "gostek" jak było referendum? Ja byłem z organizatorami - rozmawiałem i przekonywałem ludzi, zdobywałem podpisy, roznosiłem ulotki......gdzie byłeś WTEDY jak odpowiesz to pogadamy dalej....teraz nie ma o czym z tobą rozmawiać.....teraz to spełnijcie OBIETNICE WYBORCZE bo czeka was znów poniewierka....

Odnośnik do odpowiedzi

Olo - jak Cię mam przekonać, że nie jestem mieszkańcem Ińska i z władzą tą czy którąś poprzednią nie mam nic wspólnego? W referendum nie brałem udziału, bo mnie wtedy w Ińsku nie było. Bywałem na przestrzeni ostatnich dwóch lat częściej, bo remontowałem mieszkanie, ale nawet w Ińsku wtedy nie nocowałem. Jeździłem do swego domu.
Masz prawo odrzucić pomoc, ale na taki luksus stać Cię prywatne.  Czy w trosce o Ińsko też to możesz uczynić bez zastanowienia - tego nie wiem. Wiem jednak, że to trochę nieroztropne. Jak dacie radę - OK. Będę  jednym z tych, którzy Ci pogratulują. Słowo! Co jednak jeśli przegracie "o włos". Co wtedy się stanie?

Odnośnik do odpowiedzi
4 minuty temu, gostek napisał:

Olo - jak Cię mam przekonać, że nie jestem mieszkańcem Ińska i z władzą tą czy którąś poprzednią nie mam nic wspólnego? W referendum nie brałem udziału, bo mnie wtedy w Ińsku nie było. Bywałem na przestrzeni ostatnich dwóch lat częściej, bo remontowałem mieszkanie, ale nawet w Ińsku wtedy nie nocowałem. Jeździłem do swego domu.
Masz prawo odrzucić pomoc, ale na taki luksus stać Cię prywatne.  Czy w trosce o Ińsko też to możesz uczynić bez zastanowienia - tego nie wiem. Wiem jednak, że to trochę nieroztropne. Jak dacie radę - OK. Będę  jednym z tych, którzy Ci pogratulują. Słowo! Co jednak jeśli przegracie "o włos". Co wtedy się stanie?

Przykro mi "gostek" ale ani na włos mnie nie przekonujesz, wygląda mi na to, że jesteś kretem podstawionym przez żwirownię, który tu próbuje wysondować ilu w Ińsku jest obecnie przeciwników żwirowni.

Co do Ola to jego sprzeciw dla żwirowni jest powszechnie znany i za to go lubię mimo że w każdym piszącym widzi osobę władzy, ale to już jego skrzywienie forumowe.

Odnośnik do odpowiedzi
  • Neko zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...