Skocz do zawartości

Jak się szybko tworzy plan dla nowej żwirowni


kopalnia

Rekomendowane odpowiedzi

Przystępując dziś do realizacji projektów inwestycyjno-budowlanych, nie można wykluczyć przeszkód natury administracyjno-prawnej związanych z włączeniem się organizacji pseudoekologicznych, dla których dobro przyrody nie zawsze będzie priorytetem. Zdarza się, że realizacja inwestycji staje się znakomitym pretekstem do ekoszantażu ze strony konkurentów handlowych lub innych podmiotów dążących do osiągnięcia określonych korzyści ekonomicznych, niemających faktycznego związku z działalnością proekologiczną. Nieuzasadnione wykorzystywanie procedury administracyjnej do blokowania, w imię tzw. wartości przyrodniczych, projektów inwestycyjnych powodować może wielomiesięczne opóźnienia, a w rezultacie także straty finansowe inwestorów. Czasami może też skutecznie zniechęcić do kontynuowania przedsięwzięcia.

Uprzywilejowanie organizacji ekologicznych

Organizacją ekologiczną jest podmiot, którego celem statutowym jest ochrona środowiska. Na mocy przepisów środowiskowych organizacjom ekologicznym zagwarantowany został udział w postępowaniach administracyjnych mających za przedmiot realizację przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Z perspektywy inwestorów chodzić tu będzie o postępowania dotyczące między innymi wydania pozwolenia zintegrowanego bądź decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Z założenia będą to często projekty o dużym znaczeniu gospodarczym, których wykonanie będzie się wiązało z dużymi nakładami zarówno technologicznymi, jak i finansowymi.

Prawo bardzo szeroko określa dziś zakres uprawnień przysługujących organizacjom ekologicznym. W obowiązujących obecnie regulacjach brak jest na przykład przewidzianego niegdyś wymogu terytorialności, który dotyczył uzasadnienia przez daną organizację chęci udziału w postępowaniu miejscem swojego działania.

W rezultacie organizacje ekologiczne mogą uczestniczyć w postępowaniu administracyjnym dotyczącym określonych przedsięwzięć niezależnie od miejsca prowadzonej działalności. Poza tym dopuszczenie takiej organizacji do udziału w postępowaniu na prawach strony nie jest ograniczone żadnym terminem. Według dawnych uregulowań organizacje mogły się zgłaszać do postępowania wyłącznie w okresie przewidzianym na zgłaszanie uwag i wniosków, a przekroczenie tego terminu wyłączało możliwość wzięcia udziału w sprawie. Obecnie mogą się one włączać do postępowania przez cały okres jego trwania, a konieczność równoczesnego zgłoszenia uwag lub wniosków została zniesiona. Co więcej, aktualne przepisy środowiskowe gwarantują organizacjom ekologicznym prawo wniesienia odwołania bądź skargi do sądu administracyjnego od decyzji wydanych w toku procesu inwestycyjnego. Uprawnienie to przysługuje również wtedy, gdy dana organizacja nie brała udziału w określonym postępowaniu prowadzonym przez organ niższej instancji. Wniesienie odwołania jest wówczas równoznaczne ze zgłoszeniem chęci uczestniczenia w takim postępowaniu.

Reasumując, na gruncie obowiązującego prawa organizacje ekologiczne, powołując się na określone cele statutowe, mogą brać udział na prawach strony w postępowaniach dotyczących decyzji środowiskowych, jeśli tylko wyrażą chęć uczestnictwa w danej sprawie.

Odnośnik do odpowiedzi
  • Odpowiedzi 255
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najczęściej odpowiadający w tym temacie

Przystępując dziś do realizacji projektów inwestycyjno-budowlanych, nie można wykluczyć przeszkód natury administracyjno-prawnej związanych z włączeniem się organizacji pseudoekologicznych, dla których dobro przyrody nie zawsze będzie priorytetem. Zdarza się, że realizacja inwestycji staje się znakomitym pretekstem do ekoszantażu ze strony konkurentów handlowych lub innych podmiotów dążących do osiągnięcia określonych korzyści ekonomicznych, niemających faktycznego związku z działalnością proekologiczną. Nieuzasadnione wykorzystywanie procedury administracyjnej do blokowania, w imię tzw. wartości przyrodniczych, projektów inwestycyjnych powodować może wielomiesięczne opóźnienia, a w rezultacie także straty finansowe inwestorów. Czasami może też skutecznie zniechęcić do kontynuowania przedsięwzięcia.

Uprzywilejowanie organizacji ekologicznych

Organizacją ekologiczną jest podmiot, którego celem statutowym jest ochrona środowiska. Na mocy przepisów środowiskowych organizacjom ekologicznym zagwarantowany został udział w postępowaniach administracyjnych mających za przedmiot realizację przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Z perspektywy inwestorów chodzić tu będzie o postępowania dotyczące między innymi wydania pozwolenia zintegrowanego bądź decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Z założenia będą to często projekty o dużym znaczeniu gospodarczym, których wykonanie będzie się wiązało z dużymi nakładami zarówno technologicznymi, jak i finansowymi.

Prawo bardzo szeroko określa dziś zakres uprawnień przysługujących organizacjom ekologicznym. W obowiązujących obecnie regulacjach brak jest na przykład przewidzianego niegdyś wymogu terytorialności, który dotyczył uzasadnienia przez daną organizację chęci udziału w postępowaniu miejscem swojego działania.

W rezultacie organizacje ekologiczne mogą uczestniczyć w postępowaniu administracyjnym dotyczącym określonych przedsięwzięć niezależnie od miejsca prowadzonej działalności. Poza tym dopuszczenie takiej organizacji do udziału w postępowaniu na prawach strony nie jest ograniczone żadnym terminem. Według dawnych uregulowań organizacje mogły się zgłaszać do postępowania wyłącznie w okresie przewidzianym na zgłaszanie uwag i wniosków, a przekroczenie tego terminu wyłączało możliwość wzięcia udziału w sprawie. Obecnie mogą się one włączać do postępowania przez cały okres jego trwania, a konieczność równoczesnego zgłoszenia uwag lub wniosków została zniesiona. Co więcej, aktualne przepisy środowiskowe gwarantują organizacjom ekologicznym prawo wniesienia odwołania bądź skargi do sądu administracyjnego od decyzji wydanych w toku procesu inwestycyjnego. Uprawnienie to przysługuje również wtedy, gdy dana organizacja nie brała udziału w określonym postępowaniu prowadzonym przez organ niższej instancji. Wniesienie odwołania jest wówczas równoznaczne ze zgłoszeniem chęci uczestniczenia w takim postępowaniu.

Reasumując, na gruncie obowiązującego prawa organizacje ekologiczne, powołując się na określone cele statutowe, mogą brać udział na prawach strony w postępowaniach dotyczących decyzji środowiskowych, jeśli tylko wyrażą chęć uczestnictwa w danej sprawie.

Odnośnik do odpowiedzi
to ty jesteś leń smierdzacy bo ci sie nie chce do leskiwa zadzwonić tylko wysługujesz sie innymi

Naucz się, że jak coś ma być zrobione to ma być zrobione. Jak on jest leniem śmierdzącym bo nie chce zadzwonić to kim jest Leśkiw skoro nie zamieszcza tego? Opóźniony w reakcji czy może niedysponowany bo zdolności manualne mu nie pozwalają na umieszczanie tego na stronie gminy? A może andrzej burakogębny wydał rozkaz dla pracowników pałacu gminnego żeby niczego nie robili co mają robić? To też przypadek niegospodarności. Nie dotrzymywanie terminów i obowiązków. Tylko w tej debilnej gminie jakiś radny się znajdzie, który odwróci kota ogonem i powie, że to, że czegoś nie zrobiono to przypadek i nie należy tego rozdmuchiwać. Zyskujecie dzięki caffe na popularności. Tak trzymać :). Panie Kościelny może Pan napisze jakiś spektakl na następną sesję? Kamera Panu przeszkadzała a tutaj nie chce się Pan wykazać mądrością?

A może Pan Panie Włodku? Czy jednak nie skończył Pan opychać się jedzeniem rzuconym przez andrzeja?

Panie SŁOŃ polecam lekturę ustawy Pawo zamówień Publicznych i poczytać sobie czym jest termin na składanie ofert - nie jest to bynajmniej termin na wyłonienie wykonawcy lecz data składania ofert - jak sama nazwa mówi - wystarczy czytać ze zrozumieniem i jakie są pozostałe terminy związane z postępowaniem przetargowym. Z pańskiego postu wynika, że doskonale orientuje się Pan w temacie. Musze Pana rozczarować - w obecnym systemie prawnym domniemania typu "na chłopski rozum" lub "tak mi się wydaje" nie są podstawą prawa. Taką podstawą są powszchnie obowiązujące przepisy prawa - w tym przypadku Ustawa Prawo zamówień publicznych i rozporządzenia.

Dalej proszę poczytać o procedurze wyłonienia wykonawcy, która to procedura może trwać kilka lub kilkanaście dni. Ale jednak najprościej to jednak jest zadzwonić do mnie, a przekonam Pana, że jednak nie jestem "Opóźniony w reakcji" ani "niedysponowany bo zdolności manualne mu nie pozwalają na umieszczanie tego na stronie gminy". Postępowanie jest jawne i każdy może zadzwnić lub przyjść i zapytać się co jest grane. Są postępowania, które można rozstrzygnąć tego samego dnia, a są takie które trwają dłużej - nawet do 30 dni bo taki jest termin związania Wykonawcy ofertą, tzn. przez 30 dni Wykonawca, który złożył ofertę związany jest swoją ofetą - czyli zaproponowaną ceną, jeśli z winy Zamawiającego ten termin zostanie prxekroczony, a Zamawiający nie poprosił o przedłużenie terminu, to po 30 dniach wykonawca może wycofać się z postępowania i nie podpisać umowy jeśli jego oferta zostanie wybrana - czyli wyjaśniam specjalnie dla Pana i najprościej jak tylko można - po 30 dniach oferta traci ważność więc muszę się zmieść w 30 dniach. A co się w tym czasie robi: sprawdza się oferty kartka po kartce, wzywa się wykonawców, którzy złożyli oferty o wyjaśnienia lub o uzupełnienie oferty (można uzupełniać w oparciu o art 26 ust.3) i czeka się na odpowiedź itp........długo by pisać, komentarz do ustawy ma ok 500 stron - mogę porzyczyć.

Na prawdę nie muszę być obrażany tylko dlatego, że ktoś nie zna przepisów, a głupio mu zadzwonić i zapytać się - nawet nie trzeba się przedstawiać, a informacja zostanie udzielona. Szanuję siebie i swoją pracę bo wiem, że wykonuję ją rzetelnie i dobrze i żadne anonimowe inwektywy tego nie zmienią.

Ponadto do dodatkowej informacji - postępowania przetargowe są tak sprawdzane przez różne instytucje,że insynuacje o próbach wpływu na przetargi są irracjonalne - no ale żeby wiedzieć o tym to trzeba się zapytać. Przez te wszystkie lata nikt nie przyszedł i nie zapytał się na czym polega postępowanie dot. zamówień publicznych, nikt nie przyszedł i nie zapytał się o konkretne postępowanie, nikt nie chciał mieć wglądu w żadną dokumentację przetargową - jest ona jawna dla każdego. Natomiast każdy wypisuje przeróżne informacje dotyczące postępowań przetargowych przedstawiając najróżniejsze domniemania i tezy - czysty absurd i jestem tym zmęczony.

Piszę jako osoba prywatna. NIe mam powodów do skrywania się pod nickami bo nie mam się czego wstydzić. Jest to zarazem moja jedyna i ostatnia informacja na tym forum dotycząca mojej pracy. Wszelkie inne informacje udzielam w Urzędzie w godzinach pracy. Ponadto dodaje, że podobne fałszywe insynuacje wprowadzają w błąd opinię publczną czym stoją w sprzeczności z ideą tego forum.

Pozdrawiam i do zobaczenia w Urzędzie J. Leśkiw

Odnośnik do odpowiedzi

Panie Jarosławie, takich przysłowiowych i nie tylko "słoni" , na tym forum jest większość ! Obawiam się, że ta merytoryczna odpowiedź nic w ich ptasich móżdżkach nie zmieni. Oni swoje wiedzą, oczywiście "na chłopski rozum" !

Odnośnik do odpowiedzi
Panie Jarosławie, takich przysłowiowych i nie tylko "słoni" , na tym forum jest większość ! Obawiam się, że ta merytoryczna odpowiedź nic w ich ptasich móżdżkach nie zmieni. Oni swoje wiedzą, oczywiście "na chłopski rozum" !

Panie Włodku nie ośmieszaj się Pan bo z Pana to dopiero boki można zrywać. A od chłopów wara górnicy!!!!!

Odnośnik do odpowiedzi
to ty jesteś leń smierdzacy bo ci sie nie chce do leskiwa zadzwonić tylko wysługujesz sie innymi

Naucz się, że jak coś ma być zrobione to ma być zrobione. Jak on jest leniem śmierdzącym bo nie chce zadzwonić to kim jest Leśkiw skoro nie zamieszcza tego? Opóźniony w reakcji czy może niedysponowany bo zdolności manualne mu nie pozwalają na umieszczanie tego na stronie gminy? A może andrzej burakogębny wydał rozkaz dla pracowników pałacu gminnego żeby niczego nie robili co mają robić? To też przypadek niegospodarności. Nie dotrzymywanie terminów i obowiązków. Tylko w tej debilnej gminie jakiś radny się znajdzie, który odwróci kota ogonem i powie, że to, że czegoś nie zrobiono to przypadek i nie należy tego rozdmuchiwać. Zyskujecie dzięki caffe na popularności. Tak trzymać :). Panie Kościelny może Pan napisze jakiś spektakl na następną sesję? Kamera Panu przeszkadzała a tutaj nie chce się Pan wykazać mądrością?

A może Pan Panie Włodku? Czy jednak nie skończył Pan opychać się jedzeniem rzuconym przez andrzeja?

Panie SŁOŃ polecam lekturę ustawy Pawo zamówień Publicznych i poczytać sobie czym jest termin na składanie ofert - nie jest to bynajmniej termin na wyłonienie wykonawcy lecz data składania ofert - jak sama nazwa mówi - wystarczy czytać ze zrozumieniem i jakie są pozostałe terminy związane z postępowaniem przetargowym. Z pańskiego postu wynika, że doskonale orientuje się Pan w temacie. Musze Pana rozczarować - w obecnym systemie prawnym domniemania typu "na chłopski rozum" lub "tak mi się wydaje" nie są podstawą prawa. Taką podstawą są powszchnie obowiązujące przepisy prawa - w tym przypadku Ustawa Prawo zamówień publicznych i rozporządzenia.

Dalej proszę poczytać o procedurze wyłonienia wykonawcy, która to procedura może trwać kilka lub kilkanaście dni. Ale jednak najprościej to jednak jest zadzwonić do mnie, a przekonam Pana, że jednak nie jestem "Opóźniony w reakcji" ani "niedysponowany bo zdolności manualne mu nie pozwalają na umieszczanie tego na stronie gminy". Postępowanie jest jawne i każdy może zadzwnić lub przyjść i zapytać się co jest grane. Są postępowania, które można rozstrzygnąć tego samego dnia, a są takie które trwają dłużej - nawet do 30 dni bo taki jest termin związania Wykonawcy ofertą, tzn. przez 30 dni Wykonawca, który złożył ofertę związany jest swoją ofetą - czyli zaproponowaną ceną, jeśli z winy Zamawiającego ten termin zostanie prxekroczony, a Zamawiający nie poprosił o przedłużenie terminu, to po 30 dniach wykonawca może wycofać się z postępowania i nie podpisać umowy jeśli jego oferta zostanie wybrana - czyli wyjaśniam specjalnie dla Pana i najprościej jak tylko można - po 30 dniach oferta traci ważność więc muszę się zmieść w 30 dniach. A co się w tym czasie robi: sprawdza się oferty kartka po kartce, wzywa się wykonawców, którzy złożyli oferty o wyjaśnienia lub o uzupełnienie oferty (można uzupełniać w oparciu o art 26 ust.3) i czeka się na odpowiedź itp........długo by pisać, komentarz do ustawy ma ok 500 stron - mogę porzyczyć.

Na prawdę nie muszę być obrażany tylko dlatego, że ktoś nie zna przepisów, a głupio mu zadzwonić i zapytać się - nawet nie trzeba się przedstawiać, a informacja zostanie udzielona. Szanuję siebie i swoją pracę bo wiem, że wykonuję ją rzetelnie i dobrze i żadne anonimowe inwektywy tego nie zmienią.

Ponadto do dodatkowej informacji - postępowania przetargowe są tak sprawdzane przez różne instytucje,że insynuacje o próbach wpływu na przetargi są irracjonalne - no ale żeby wiedzieć o tym to trzeba się zapytać. Przez te wszystkie lata nikt nie przyszedł i nie zapytał się na czym polega postępowanie dot. zamówień publicznych, nikt nie przyszedł i nie zapytał się o konkretne postępowanie, nikt nie chciał mieć wglądu w żadną dokumentację przetargową - jest ona jawna dla każdego. Natomiast każdy wypisuje przeróżne informacje dotyczące postępowań przetargowych przedstawiając najróżniejsze domniemania i tezy - czysty absurd i jestem tym zmęczony.

Piszę jako osoba prywatna. NIe mam powodów do skrywania się pod nickami bo nie mam się czego wstydzić. Jest to zarazem moja jedyna i ostatnia informacja na tym forum dotycząca mojej pracy. Wszelkie inne informacje udzielam w Urzędzie w godzinach pracy. Ponadto dodaje, że podobne fałszywe insynuacje wprowadzają w błąd opinię publczną czym stoją w sprzeczności z ideą tego forum.

Pozdrawiam i do zobaczenia w Urzędzie J. Leśkiw

Pozwolę sobie zacytować Pan Jarka tekst bo łatwiej go komentować. Powiem tak dużo napisane mało treści- bez obrazy. Pozwoliłam sobie przejrzeć sporne ogłoszenie o przetargu i cóż mogę jako zwykły obywatel stwierdzić? Że trudno się w tym połapać, nie uporządkował Pan przejrzyście tego ogłoszenia stąd wzbudza takie a nie inne emocje.Proszę nie brać jednak wszystkiego do siebie bo to tylko Pana praca a ludzie kupili tu domy ,działki żeby żyć w spokoju bo o tym zapewniała ich gmina kiedy je nabywali. Kiedy gmina kłamała wtedy czy teraz nie nam rozstrzygać. Ale takie ogłoszenia na pewno będą pod lupą i nie wiem dlaczego akurat Pana to tak dziwi. Ogłoszenie jest napisane byle jak tak żeby obywatel nic nie zrozumiał. Bywało, że oferty były rozpatrywane tego samego dnia i stąd zapewne czekanie KTO ZOSTAŁ WYŁONIONY do "błyskawicznego" jak moim zdaniem planu zagospodarowania.Nie raz pisałam ,że sprawa żwirowni będzie wracać i budzić ogromne kontrowersje.Dziwi mnie tylko, że budzi je wśród pracowników gminy. Niech Pan robi Jarosławie co do Pana należy i tyle. O organizatorach referendum i jak ich nazywano "ziemianach" pisano okropne paszkwile i wszystkim to odpowiadało. Wszyscy mieli świetny ubaw łącznie z życzeniem śmierci co na vcity jest do dzisiaj. Nie ma Pan moralnego prawa krytykować jako urzędnik obywateli bo to oni mają prawo oceniać pracę urzędnika. Nawet jeśli zawarł Pan wszystkie prawne aspekty dotyczące przetargu to wcale nie oznacza, że to wszystko jest dobrze przedstawione. Sugestie , że może udostępnić 500 stron ustawy świadczy o bucie i nie dostrzegania istoty sprawy. Wszyscy już od dawna znają działanie i metody gminy i dlatego ludzie domyślają się ,że coś zawsze przed nimi jest ukryte. Pan "SŁOŃ" wcale Pana nie obraził tylko dobitnie ocenił zachowanie gminy. Zresztą Pana wywody mnie nic a nic nie przekonują!!!!!

Odnośnik do odpowiedzi

A kiedy gagę i co ze stronu Urzędu przekonało lub nakłoniło do pozytywnego myślenia o tej ziemi i jej mieszkańcach ?

Zapewne Urząd, Rada to istne zbirorowisko złodziejstwa, przekrętów i tym podobnych zjawisk !

Prawda gaga (urzędniczko przemondrzała) ?

Odnośnik do odpowiedzi

Rajco takie pytanie bo widzę, że pojawiłeś się po długiej nieobecności na caffe. Co z tą obniżka pensji burmistrza o której wspominałeś na tym forum. Nawet majówki nie potrafiliście porządnie zorganizować żadnych atrakcji ani dla mieszkańców ani dla turystów. W naszej turystycznej krainie panowało powszechne rozgoryczenie tą "imprezą" majówkową. Jeszcze trochę a będziecie mogli organizować rajd o tematyce śladami ińskich gleb żwironośnych bo nikt tu nie przyjedzie z roku na rok co raz gorzej. Promocji naszej ziemi nie ma nigdzie. Za miesiąc jest super okazja do promowania Gminy Ińsko ciekawe czy o tym pomyśleliście?

Odnośnik do odpowiedzi

Temat jest "obrabiany" w IFS-sie i jak pewnie się domyślasz nie jest łatwo. Dzisiaj burmistrz udał się do Gdyni promować ziemię Ińską. Chyba w tym trochę twojej zasługi Michaś, bo wyjazd związany jest z festiwalem filmowym !!

Odnośnik do odpowiedzi
Temat jest "obrabiany" w IFS-sie i jak pewnie się domyślasz nie jest łatwo. Dzisiaj burmistrz udał się do Gdyni promować ziemię Ińską. Chyba w tym trochę twojej zasługi Michaś, bo wyjazd związany jest z festiwalem filmowym !!

No pewnie konowale zbierać laury za pracę innych to potraficie. Jak zobaczą tego geniusza w tej Gdyni a nie daj Boże usłyszą to może zrozumieją jak my tu miejscowi biedni musimy to znosić.

Odnośnik do odpowiedzi

Wiem, że pojechał, w końcu jest gospodarzem miasteczka, w którym się ten festiwal odbywa, oraz urząd jest współorganizatorem festiwalu i wypadało pana burmistrza zaprosić mimo tego, że możemy mieć różne poglądy. Gdyby nie pojechał wtedy mógłby się narazić na krytykę na tym czy innym forum. Tylko ja myślę o innej okazji do promocji walorów gminy rajco czyżbyś nie pamiętał już co się w czerwcu odbywa w naszym kraju ?! Jest Euro przyjedzie wielu turystów, którzy zapewne będą szukać miejsca gdzie będzie można w przyszłości Polskę znów odwiedzić pomyśleliście o tym ? Podejrzewam, że nie! Problem w tym, że już od dawna w naszej gminie, a może dosłownie w Centrum Informacji Turystycznej nie ma folderów dla potencjalnych turystów, a pojechać i tylko gadać to nie promocja :( Nie chce mi się wierzyć, że rozmawiacie w IFS- ie o obniżce pensji dla burmistrza, jeżeli by tak było to nie było by podwyżki na początku kadencji gdzie już widoczne były problemy finansowe gminy. A może zniesiemy diety dla radnych całkowicie. W II RP radni nie posiadali diet za wykonywane stanowisko. A powiedz mi rajco bo słyszałem ostatnio, że się kwota nie zapłaconych faktur zwiększyła czy to prawda już jest więcej niż pół miliona?

Odnośnik do odpowiedzi

Oczywiście Michał, że to mydlenie oczu z tymi rozmowami na temat obniżki pensji burmistrza szybciej spodziewam się podwyżki. Co do reklamowania własnej gminy na euro to zapomnij > co powie ? Witajcie w naszych pięknych progach gdzie hałdy żwiru są do wzięcia do woli tyle ile zmieścisz do kieszeni :lol: Możemy polecić też przejażdżkę autostopem tirem możesz wybierać ze żwirem lub bez niego :lol: Wodę jak sami znajdziecie będzie wasza pierwsza kropla reszta odkryta to dla burmistrza, żeby dalej kłamał.Do innych atrakcji można zaliczyć wdychanie pyłu-można wybierać z wiatrem albo pod wiatr :lol: No i tak można nas zachwalać uroki Ińska. Jazda po zniszczonej drodze, zapadniętych studzienkach itd.itp. Przyznaj Michał, jest się czym chwalić -bo przecież z turystyki się nie wyżyje :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do odpowiedzi
Temat jest "obrabiany" w IFS-sie i jak pewnie się domyślasz nie jest łatwo. Dzisiaj burmistrz udał się do Gdyni promować ziemię Ińską. Chyba w tym trochę twojej zasługi Michaś, bo wyjazd związany jest z festiwalem filmowym !!

Dla mnie sprawa jest prosta. Przygotujcie uchwałę o odebraniu sobie diet albo zredukujcie o 50% i będzie dobrze.

Racinowskiemu 12 patyków też nie jest potrzebne. 7-8 to już grubo ponad to co przeciętny obywatel dostaje ale jako, że jest burmistrzem to niech ma. Boziu ile gmina by na tym zyskała. MOŻE FUNDUSZ SOŁECKI BY SIĘ UDAŁO UCHWALIĆ I RACINOWSKI NIE MUSIAŁBY SIĘ PO TAJNIACKU SPOTYKAĆ Z SOŁTYSAMI, CO NIE?

Odnośnik do odpowiedzi

Póki gmina nie jest tak bardzo zdewastowana to należy ją reklamować. Chociaż już nawet starostwo stargardzkie woli Kobylankę bardziej promować bo tam władza cały czas inwestuje i gmina się rozwija a Ińsko się cofa. Ale cóż ratujmy co się da może jeszcze nie jest za późno. Rajca to jak z waszymi fakturkami nie zapłaconymi zwiększyło się czy tylko ktoś "wstrętne plotki" rozsiewa?

Odnośnik do odpowiedzi
Temat jest "obrabiany" w IFS-sie i jak pewnie się domyślasz nie jest łatwo. Dzisiaj burmistrz udał się do Gdyni promować ziemię Ińską. Chyba w tym trochę twojej zasługi Michaś, bo wyjazd związany jest z festiwalem filmowym !!
przez MichałK 08 Maj 2012 19:25

Wiem, że pojechał, w końcu jest gospodarzem miasteczka, w którym się ten festiwal odbywa, oraz urząd jest współorganizatorem festiwalu i wypadało pana burmistrza zaprosić mimo tego, że możemy mieć różne poglądy.

Jestem zdecydowanym przeciwnikiem obecnego burmistrza ale niech jedzie do Gdyni. Może jak zobaczy rozwój tej enklawy pod względem turystyki, to mu się w głowie naprawi. I zrozumie ,że przez 6 lat tylko żył za nasze pieniądze. A może ruszy go sumienie i abdykuje albo się nawróci!!! Jak mówią podróże kształcą, nasz burek zna swój PGR i okolice. Niech zobaczy jak powstaje prawdziwa infrastruktura i od czego zależy popularność miejscowości i gminy.Na pewno nie od budowy żwirowni i podobnych inwestycji.Życzę mu nagłego olśnienia,bo jest co oglądać ale jeszcze trzeba wyciągać wnioski i wprowadzać w życie w rodzimej gminie a nie przerzucać razem z Terebeckim kłopoty na mieszkańców,obciążając ich coraz większymi opłatami i podatkami. Niech olśni go MOC.....

Odnośnik do odpowiedzi

Też jestem przeciwnikiem i to jednym z największych ale również nie mam nic przeciwko temu wyjazdowi jak pisałem burmistrz jest gospodarzem gminy, która współorganizuje festiwal i faktycznie może spojrzenie na inne rozwijające się miasta i miasteczka coś zmieni chociaż nie wierzył bym w wielkie zmiany a nawet w jakiekolwiek zmiany :( Chyba, że wydarzy się cud

Odnośnik do odpowiedzi

To prawda , taka szantrapa nie umie wyciągać wniosków i uczyć się od mądrzejszych. Zresztą 6 lat głupoty też o tym świadczy.Ten rządzący klan Czerwonków, Paluchów ,Racinowskich i reszty ILS do niczego dobrego nie doprowadzi.Oni raczej dążą do standardów Ukrainy a nie przejrzystości chociażby Szwedów czy też Norwegów. Przy założeniu ,że tę gminę tworzą ludzie starzy (emeryci i renciści), który jest obojętne czy coś się poprawia , czy też podupada.Niestety na byt ludzi mają także wpływ bardzo wysokie ceny w miejscowych sklepach.Powtarzam,że tylko otwarcie sklepu typu Biedronka (każda inny dyskont) może zmienić to złodziejstwo.Władza tego nie zauważa,bo ma za dużo zarobków i niewiele pracy, którą i tak wykonują byle jak.Chodzą o chlebie te babiny po ulicach i już nawet nie wiedzą ,że może być taniej, smaczniej i lepiej.

Odnośnik do odpowiedzi

Ma pani rację !!! Ale nad większym sklepem trzeba się poważnie zastanowić z tego co wiem wyprzedziło nas Węgorzyno i chyba będzie tam jakiś większy sklep. Drogi RAJCO!!! TO JAK Z TYMI FAKTURAMI JEST 500 TYSIĘCY CZY JUŻ WIĘCEJ NIE JEST POPŁACONYCH !!!???

Odnośnik do odpowiedzi

hahahaah rajcy mowę odjęło! Albo dzwoni do Andrzeja do Gdyni co ma napisać.Przecież oni nawet ręce na trzy cztery podnoszą! Michał czego Ty się człowieku spodziewasz po takich sługusach? Chociaż z drugiej strony jeśli dbają o swoje i nawet stają się akcjonariuszami to są trendy!!!!

Odnośnik do odpowiedzi
Panie SŁOŃ polecam lekturę ustawy Pawo zamówień Publicznych i poczytać sobie czym jest termin na składanie ofert - nie jest to bynajmniej termin na wyłonienie wykonawcy lecz data składania ofert - jak sama nazwa mówi - wystarczy czytać ze zrozumieniem i jakie są pozostałe terminy związane z postępowaniem przetargowym. Z pańskiego postu wynika, że doskonale orientuje się Pan w temacie. Musze Pana rozczarować - w obecnym systemie prawnym domniemania typu "na chłopski rozum" lub "tak mi się wydaje" nie są podstawą prawa. Taką podstawą są powszchnie obowiązujące przepisy prawa - w tym przypadku Ustawa Prawo zamówień publicznych i rozporządzenia.

Dalej proszę poczytać o procedurze wyłonienia wykonawcy, która to procedura może trwać kilka lub kilkanaście dni. Ale jednak najprościej to jednak jest zadzwonić do mnie, a przekonam Pana, że jednak nie jestem "Opóźniony w reakcji" ani "niedysponowany bo zdolności manualne mu nie pozwalają na umieszczanie tego na stronie gminy". Postępowanie jest jawne i każdy może zadzwnić lub przyjść i zapytać się co jest grane. Są postępowania, które można rozstrzygnąć tego samego dnia, a są takie które trwają dłużej - nawet do 30 dni bo taki jest termin związania Wykonawcy ofertą, tzn. przez 30 dni Wykonawca, który złożył ofertę związany jest swoją ofetą - czyli zaproponowaną ceną, jeśli z winy Zamawiającego ten termin zostanie prxekroczony, a Zamawiający nie poprosił o przedłużenie terminu, to po 30 dniach wykonawca może wycofać się z postępowania i nie podpisać umowy jeśli jego oferta zostanie wybrana - czyli wyjaśniam specjalnie dla Pana i najprościej jak tylko można - po 30 dniach oferta traci ważność więc muszę się zmieść w 30 dniach. A co się w tym czasie robi: sprawdza się oferty kartka po kartce, wzywa się wykonawców, którzy złożyli oferty o wyjaśnienia lub o uzupełnienie oferty (można uzupełniać w oparciu o art 26 ust.3) i czeka się na odpowiedź itp........długo by pisać, komentarz do ustawy ma ok 500 stron - mogę porzyczyć.

Na prawdę nie muszę być obrażany tylko dlatego, że ktoś nie zna przepisów, a głupio mu zadzwonić i zapytać się - nawet nie trzeba się przedstawiać, a informacja zostanie udzielona. Szanuję siebie i swoją pracę bo wiem, że wykonuję ją rzetelnie i dobrze i żadne anonimowe inwektywy tego nie zmienią.

Ponadto do dodatkowej informacji - postępowania przetargowe są tak sprawdzane przez różne instytucje,że insynuacje o próbach wpływu na przetargi są irracjonalne - no ale żeby wiedzieć o tym to trzeba się zapytać. Przez te wszystkie lata nikt nie przyszedł i nie zapytał się na czym polega postępowanie dot. zamówień publicznych, nikt nie przyszedł i nie zapytał się o konkretne postępowanie, nikt nie chciał mieć wglądu w żadną dokumentację przetargową - jest ona jawna dla każdego. Natomiast każdy wypisuje przeróżne informacje dotyczące postępowań przetargowych przedstawiając najróżniejsze domniemania i tezy - czysty absurd i jestem tym zmęczony.

Piszę jako osoba prywatna. NIe mam powodów do skrywania się pod nickami bo nie mam się czego wstydzić. Jest to zarazem moja jedyna i ostatnia informacja na tym forum dotycząca mojej pracy. Wszelkie inne informacje udzielam w Urzędzie w godzinach pracy. Ponadto dodaje, że podobne fałszywe insynuacje wprowadzają w błąd opinię publczną czym stoją w sprzeczności z ideą tego forum.

Pozdrawiam i do zobaczenia w Urzędzie J. Leśkiw

Wszystko się zgadza tylko jest drobny problem. Moja wiadomość pojawiła się 7.05 a termin składania wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu lub ofert skończyło się 27.04. czyli 10 dni później. Jeżeli chodzi o domniemania to ja się takowym nie posługiwałem, może za wyjątkiem tego co Pan określił mianem inwektywy. Skoro Pan jest taki zapoznany z UPZP to stwierdzenia o rzetelności prowadzonego przez Pana postępowania są co najmniej żenujące. Nie będę wchodzi w szczegóły ale dobrze Pan wie, że uzupełnianie ofert ma ściśle określony czas reakcji ze strony zamawiającego. Dlatego mówienie o czekaniu na odpowiedź w sprawach uzupełniających oferty to źle świadczy jedynie o sposobie przeprowadzania zamówienia. Ponadto Pan jako zamawiający ma możliwość wskazania dodatkowych kryteriów, które są istotne dla zamawiającego przy wyborze wykonawcy. Jakie Pan zamieścił kryterium? Cenę. Coś jeszcze? Nie widzę.

Co do 30 dniowego okresu związania ofertą biorących udział w postępowaniu wyłaniającym wykonawcę zamówienia publicznego, to niech Pan nie wprowadza w błąd czytelników. Okres ten zaczyna biec od momentu zakończenia terminu składania wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu lub ofert. Co nie oznacza, że 30 dni to konieczny okres czasu żeby wyłonić wykonawcę. Równie dobrze można to zrobić po kliku dniach. Problem w tym, że to o czym Pan wspomina bardziej wskazuje na nadmiar pracy niż na rzetelności przy wyłanianiu wykonawcy. Przedłużać okres wyłonienia wykonawcy też można ale oczywiście wiąże się to jak już Pan napisał z koniecznością zrobienia tego przy zachowaniu wszelkich formalności.

Zabawne jest również to co Pan mówi na temat dzwonienia żeby się dowiadywać o zamówieniach. Narzeka Pan na brak zainteresowania zamówieniami gminy? Po co marnować pieniądze, tak dokładnie, MARNOWAĆ, skoro Pan wszystkie te informacje z chęcią przekażę przez telefon. Czy taniej nie wyjdzie zamieszczać je na biuletynie gminy? Przecież ma Pan tam dostęp? Pewnie będzie się Pan bronił, że nie ma co do tego wytycznych a przecież wystarczyłoby trochę się wysilić skoro taki chętny jest Pan do informowania każdego o zamówieniach.

Jak dla mnie to chce Pan z siebie zrobić poszkodowanego przyjmując tylko swój własny pogląd urzędniczy a nie prywatny. Tutaj krytykuje się urzędnika a w świetle tego co poruszyłem myślę, że jest to uzasadnione. Pan nie próbuje pisać z poziomu obywatela bądź mieszkańca tylko właśnie urzędnika, który udostępnia tylko wtedy kiedy ktoś tego chce. Według mnie to Pan wprowadza opinię publiczną w błąd próbując uświadomić czytających tylko o sposobie, który Pan uznaje za jedyny słuszny. A to, że będzie to ostatni Pana wpis to wcale nie oznacza, że tego typu dyskusje nie będą się pojawiały coraz częściej. Nadto sprawa dotyczy spornej żwirowni więc nie widzę powodu do takiego topornego stanowiska z Pana strony.

Pozdrawiam i zachęcam do dalszej polemiki/rozmowy/dyskusji wedle tego co Pan uważa za najbardziej stosowną formę komunikacji.

Odnośnik do odpowiedzi
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...