Groch z Kapustą
Zarejestrowany-
Liczba zawartości
203 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Groch z Kapustą
-
Tego nie wiem, ale byłoby to zadziwiające😆 gdyby jednak tak było. Jaki wariat chciałby cokolwiek dla cudzych dzieci robić za darmo?!
-
Żeby Monika umiała czytać ze zrozumieniem musiałaby myśleć, a w przeszłości przede wszystkim uważać na lekcjach języka polskiego. Niestety, tak się nie stało. Dlatego Monika odpowiada na atak, którego nie było. Mój wpis był skierowany na fakt, że Pan Kliś nie ma osobistych profitów z istnienia żwirowni, nie potrzebuje od nich pieniędzy na przeżycie, a jedynie działając w imieniu klubu prężnie wyciąga od żwirków środki na jego funkcjonowanie. Niech Monika się dokształci i wstydu sobie nie robi. A nawet jeśli- sobie do kieszeni nie bierze. Żwirownia istnieje. Po temacie. W Ksi
-
Stać go, to dzierżawi. Kliś jajca dałby sobie ogolić za żwirownię ze względów estetycznych. Nie swędzą zgrzane podczas meczu. A na organizację meczów łożą między innymi Kruszywa, nie my. My dzięki temu możemy w nich uczestniczyć. Oraz w innych imprezach wspieranych przez żwirki i muchomorki. Chcecie czy nie chcecie również ze żwirowni macie profity. Każdy. Nawet przedsiębiorcy z których usług korzystają goście przyjeżdżający na te imprezki.
-
Skoro są, i byli, zwolennicy inwestycji to musieli być i przeciwnicy. Skoro żwirownię otwarto za cichym przyzwoleniem to znaczy, że jej przeciwnicy byli za cicho. I tyle na ten temat. Marsze potrafiliście organizować, trzeba było zebrać mieszkańców, transparentów narobić i manifestować swoją niezgodę! Dla mnie jest oczywiste, że skoro kopalnię otwarto za cichą zgodą burmistrza, to wspartą cichą aprobacją całej gminy. Ińsko to nie Panowie Mazurek i Szafran, to nie Pan Kliś, Tomczyk czy Pani Kaczanowska. Radni są dla ludzi i przez nich wybrani i działają w ich imieniu- trzeba było zgłaszać
-
A to zły adres. To trzeba pytać władzy.
-
Masz ewidentny problem ... ale na to maści nie ma 😕
-
Bardzo łatwo jest obrażać nie afiszując się nazwiskiem i pięknym zdjęciem profilowym. Na forach internetowych wychodzi z ludzi ich często paskudna natura. Tu można zaszaleć do woli, a później odgrywać człowieka o łagodnym usposobieniu i otwartej naturze.
-
Nie. Proszę mówić za siebie. Można wiele zarzucić i panu Jackowi i panu Michałowi, ale nie dajmy się zwariować umniejszając wszystkiemu. Nie bądźmy cynikami. Zrobili ile mogli. Moim zdaniem zrobili dużo i nie powinno im się odbierać z tych dokonań satysfakcji. Co do gorszych inwestycji- z pewnością wyciągnęli konsekwencje i wnioski. Nie otrzymali zaufania na kolejne lata, a wszelkie obelgi są zbędne. To między innymi właśnie dlatego ludziom nie spieszno do pełnienia samorządowych funkcji.
-
Idealnie byłoby gdyby ludzie pracowali z przyjemnością i w poczuciu satysfakcji, żeby czuli, że ich praca ma cel i znaczenie dla innych, a nie tylko uzupełnia ich portfel, pozwala na spłatę kredytów. Idealnie byłby, żeby ludzie aspirujący na fotel burmistrza, czy nawet radnego- parli do tych funkcji świadomie w poczuciu zmian jakich pragną dokonać. Chociaż raz chciałoby się tu doświadczyć kampanii w pięknym stylu- nie takiej opartej na wypominaniu, obrzucaniu, umniejszaniu a po prostu prowadzonej na przedstawieniu własnej wizji przyszłości miasteczka i na zasadach fair play- niech wygra najle
-
Miało zabrzmieć sarkastycznie. Wyszło nieco inaczej. Kwestia percepcji. Osobiście uważam, że szczera przebojowość i młoda głowa w chmurach niosą powiew świeżości i inne spojrzenie na przyszłość. Warto otaczać się ludźmi młodymi i z charyzmą.
-
Nie. Nie mylę się- zaszczuto. Jednak zgodzę się, że na opinię się pracuje latami- swoją osobą, czynami i słowami wypowiadanymi przede wszystkim poza opinią publiczną. Tu ludzie oceniają, są uważni i niezwykle pamiętliwi, a to procentuje. Znamy się i wiemy kiedy ktoś jest autentyczny, a kiedy nie. Inna sprawa, że w gminie brakuje bezinteresownych działaczy młodego pokolenia.
-
Drastyczna sugestia. Może nie mają na nie innego pomysłu?
-
Młode d*** podobają się każdemu. Nawet jeśli mogą już tylko na nie patrzeć. To niczego nie zmienia i chyba w urzędowaniu przeszkadzać nie powinno.
-
Normalnie nasuwa się pytanie- ale co z tego skoro Pani Burmistrz jest jej przeciwna? Inna sprawa co można zrobić ze żwirownią, która i tak już istnieje?! Raczej nic. Umowy są mocno zabezpieczone prawnie.
-
Dziwię się, że was to dziwi. Przecież młodych ludzi zaszczuto i wyeliminowano już podczas wyborów. Czego się spodziewaliście?! Kreatywnego podejścia do przyszłości? Jest jeden plus. Nie będą rozrabiać
-
Starzy ale jarzy. Doświadczeni i nieugięci. Takiej przyszłości Ińsko potrzebuje, a nie młodych rozbrykanych i pyskatych marzycieli!!!
-
Nie marudźcie. To dopiero początki. Więcej wiary w oddane głosy. Więcej wiary w Burmistrzynię. Sami pisaliście- będzie dobrze i tak trzymać!
-
Debatowaliście, odgrażaliście tu nad przyszłym przewodniczącym Rady a tu taka niespodzianka! HaHAhaha. Dobre.
-
Ktoś musi. Spalacie się tu niepotrzebnie. Swoje zrobiliście. Zagłosowaliście spełniając swój obywatelski obowiązek. Wystarczy Teraz możecie już tylko śledzić losy wybrańców zdzierając sobie opuszki palców do krwi.
-
Radni zostali wybrani przez nas, a sami dokonali wyboru między sobą. Nam nic do tego. A jeśli komuś się nie podoba, niech kandyduje do Rady i zmienia otoczenie.
-
Można? Można!😃
-
😀 Już wiem! Żeby już nie spamować to pociągnę temat. Ja naprawdę uważam, że M. Banaszewska byłaby odpowiednia. Nie rozumiem tych wyzwisk pod jej adresem. Jest działaczem społecznym, angażuje się. Jest ińszczanką i mieszka na wsi- problemy ludzi są jej bliskie. Czego się czepiacie? Że się nie uśmiecha od ucha do ucha? Przyszła Burmistrz też się nie uśmiecha do wszystkich.
-
A jak to się robi?
-
W mojej ocenie najbardziej się 'nadaje'. Każdy ma prawo do własnego zdania. Jest pracowita, zorganizowana i przede wszystkim 'chłodna' w odbiorze. Idealnie.