Skocz do zawartości

Myśliwi - kto tworzy tę koterię?


Rekomendowane odpowiedzi

Myśliwi myśliwym, czyli awantura o prawo łowieckie

511ef8ee23ec9979ae6905e64798413b.jpg

Justyna ZahorskaDziennikarka Onetu

Trwa awantura o nowe Prawo łowieckie: ekolodzy nie zostawiają suchej nitki na projekcie, celebryci podpisują się pod listem protestacyjnym, na 26 maja planowana jest demonstracja przed Sejmem. Kontrowersje wzbudza m.in. sfinansowanie z naszych podatków funduszu odszkodowawczego. Po cichu zaś, na zapleczu, swoje interesy załatwia Polski Związek Łowiecki.

Share on twitterShare on emailShare on wykopMore Sharing Services

64

e64fc6a907b98666a949a1055bad687c.jpg

Foto: Thinkstockshare_v1_facebook_gray_ico.pngshare_v1_pintrest_gray_ico.png

Zmianę ustawy wymusza orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z ub.r., zgodnie z którym tworzenie obwodów łowieckich i organizacja polowań na gruntach prywatnych bez zgody ich właściciela narusza prawo własności. Zmian domagają się też rolnicy, wkurzeni rosnącymi szkodami w uprawach. Odszkodowań za straty i odstrzału dzików domagali się uczestnicy rolniczego protestu w lutym, gdy kolumny ciągników blokowały drogi dojazdowe do Warszawy.

Projekt nowelizacji powstał w Ministerstwie Środowiska i trafił do konsultacji. Organizacje ekologiczne zaproponowały poprawki, po czym do pracy wzięła się podkomisja pod wodzą Stanisława Wziątka (SLD), złożona z sześciu myśliwych i jednego posła spoza tego środowiska. Nie tylko wyrzuciła do kosza propozycje ekologów, ale i gruntownie przerobiła projekt rządowy.

Pojedziemy na łów

Każdy przyjęty przez podkomisję zapis wywołuje gorący spór.

Ekolodzy chcą, by właściciel lasu czy łąki bez mitręgi biurokratycznej mógł wyłączyć swój grunt z obwodu łowieckiego. Według projektu, może to dotyczyć jedynie nieruchomości zabudowanych, jeśli właściciel dowiedzie przed sądem, że zabijanie zwierząt dla rozrywki kłóci się z jego przekonaniami religijnymi i moralnymi. Już sobie wyobrażamy absurdalne procesy: „Nie akceptuję polowań, bo jestem katolikiemâ€, „Ależ inni katolicy polują!â€.

Krzysztof Zembski, członek PZŁ polujący od 47 lat, ilustruje sporządzonym naprędce rysunkiem, czego boją się posłowie myśliwi. Oto wieś, w której grunty należą do 20 gospodarzy. Jeśli kilku nie życzy sobie polowań na swoim terenie, obwód łowiecki zostanie poszatkowany, wręcz zniszczony. Wzbogacą się posiadacze setek czy tysięcy hektarów, które będą mogli wydzierżawić.

- W praktyce byłby to powrót do łowiectwa przedwojennego – tłumaczy Krzysztof Zembski. – Koła łowieckie dzierżawiły wtedy od ziemian i rolników obszar dwóch-trzech wiosek.

Zembski obawia się, że spośród blisko 120 tysięcy członków PZŁ pozostanie najwyżej 20 tysięcy, większości bowiem nie będzie stać na dzierżawę gruntów. Wydaje nam się to przesadą, jako że poluje się raczej w lasach niż na polach, a tylko 17 proc. lasów jest w rękach prywatnych. Zresztą myśliwi w pogoni za zwierzyną nieraz zapędzą się na grunty „obdżektorów†(red. osób sceptycznych np. z powodów moralnych), na ogół przecież nieogrodzone.

Drugi postulat strony społecznej, zakaz udziału dzieci w polowaniach, wspierają rzecznik praw dziecka i Komitet Ochrony Praw Dziecka. Według nich, włączanie dzieci w ten krwawy proceder powoduje stępienie ich wrażliwości emocjonalnej i moralnej, zdolności do empatii – za to oswaja z zabijaniem i okrucieństwem. Społecznicy mają galerię zdjęć z pokotu, czyli prezentowania łupów: zadowolone z siebie małe dzieci pozują z bronią w ręku albo z nogą na zwłokach jelenia.

Projekt rządowy wyraźnie zabronił polowań w asyście dzieci, lecz podkomisja wykombinowała coś innego: „zakaz pozyskiwania zwierzyny przy udziale lub w obecności dzieci poniżej 16. roku życiaâ€.

- Pozyskiwanie? To zwrot niezdefiniowany i niedookreślony – mówi Arek Glaas, koordynator koalicji „Niech Żyją!â€, zrzeszającej 31 organizacji ekologicznych. W dodatku posłowie nie godzą się na sankcje karne za udział dzieci w „pozyskiwaniuâ€. Tak zmieniają prawo, żeby nic nie zmienić.

- Powinniśmy wyznaczyć granicę wieku na 10-12 lat – uważa Krzysztof Zembski. – Syn czy córka, chodząc z ojcem na polowania, uczy się etyki i tradycji łowieckiej.

Darz bór!

Organizacje ekologiczne domagają się zakazu polowań zbiorowych, które niszczą cały ekosystem: myśliwi z naganiaczami idą jak tyraliera przez las, niszcząc wszystko, co żyje, także gatunki chronione.

Zembski się z tym nie zgadza: - Polowania zbiorowe odbywają się od zarania dziejów. Etyczny myśliwy nie strzela wtedy do zwierzyny, której nie może ocenić. Przepisy PZŁ pozwalają strzelać tylko do sztuk słabych, chorych, odbiegających od normy.

Kością niezgody jest dokarmianie zwierzyny przez myśliwych. Do paśników trafiają tony żywności, w tym resztki z hipermarketów, co sprawia, że dzikie zwierzęta tracą zdolność do samodzielnego życia. Dotyczy to zwłaszcza dzików, które w tych warunkach mają 2-3 mioty rocznie. Mnożące się bez opamiętania dziki żerują na polach, co z kolei powoduje szkody w uprawach i wywołuje konflikt z rolnikami. W roku 2014 wypłacono 75 mln zł odszkodowań za straty spowodowane przez zwierzęta łowne.

Tak właśnie kosztem rolników skorumpowane "elity" jadą na garbie rolników a ostatnio nawet mieszkańców miast.Żubry pałętają się po całym województwie zachodniopomorskim i nikt nie oponuje,że stwarzają zagrożenie.

Odnośnik do odpowiedzi
Bronek strzelba

W Insku niema mysliwych

Tak tutaj są tylko koła łoweckie dla sędziów,prokuratorów,komuchów.piesków i całej tej żydokomunistycznej bandy.istniejącej od czasów komunistycznych. Wójt,pan i pleban to elity a reszta mieszkańców to parobki.W Ińku nie ma myśliwych tylko elitarne szuje,którym się wydaje ,że wszystko mogą.

Odnośnik do odpowiedzi

Tak tutaj są tylko koła łoweckie dla sędziów,prokuratorów,komuchów.piesków i całej tej żydokomunistycznej bandy.istniejącej od czasów komunistycznych. Wójt,pan i pleban to elity a reszta mieszkańców to parobki.W Ińku nie ma myśliwych tylko elitarne szuje,którym się wydaje ,że wszystko mogą.

Tak u nas nie ma takich jak TY ! są bezrobotni, mysliwi na niby , polujący na co kolwiek, byle by się najesć ...i ci kórzy mają! ... ale kiełbasy nie kupuja w naszych sklepach.... ci kupują "czyste"flaki do napełnienia tego co wyłowią z lasu ....takich myśliwych na naszym terenie jest gro ...
Odnośnik do odpowiedzi

Myśliwi myśliwym, czyli awantura o prawo łowieckie

511ef8ee23ec9979ae6905e64798413b.jpg

Justyna ZahorskaDziennikarka Onetu

Trwa awantura o nowe Prawo łowieckie: ekolodzy nie zostawiają suchej nitki na projekcie, celebryci podpisują się pod listem protestacyjnym, na 26 maja planowana jest demonstracja przed Sejmem. Kontrowersje wzbudza m.in. sfinansowanie z naszych podatków funduszu odszkodowawczego. Po cichu zaś, na zapleczu, swoje interesy załatwia Polski Związek Łowiecki.

Po przeczytaniu Pani artykułu odnoszę wrażenie że, po rozwiązaniu PZŁ w celach ekonomicznych i "EKOLOGICZNYCH" zostaną powołane organizacje EKOLOGÓW, którzy będą w stanie "humanitarnie i satysfakcją dla rolników " gospodarować wolno żyjącym majątkiem zwierząt w Polsce !????

Jeśli to możliwe proszę o napisanie propozycji rozwiązania tego problemu.

Share on twitterShare on emailShare on wykopMore Sharing Services

64

e64fc6a907b98666a949a1055bad687c.jpg

Foto: Thinkstockshare_v1_facebook_gray_ico.pngshare_v1_pintrest_gray_ico.png

Zmianę ustawy wymusza orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z ub.r., zgodnie z którym tworzenie obwodów łowieckich i organizacja polowań na gruntach prywatnych bez zgody ich właściciela narusza prawo własności. Zmian domagają się też rolnicy, wkurzeni rosnącymi szkodami w uprawach. Odszkodowań za straty i odstrzału dzików domagali się uczestnicy rolniczego protestu w lutym, gdy kolumny ciągników blokowały drogi dojazdowe do Warszawy.

Projekt nowelizacji powstał w Ministerstwie Środowiska i trafił do konsultacji. Organizacje ekologiczne zaproponowały poprawki, po czym do pracy wzięła się podkomisja pod wodzą Stanisława Wziątka (SLD), złożona z sześciu myśliwych i jednego posła spoza tego środowiska. Nie tylko wyrzuciła do kosza propozycje ekologów, ale i gruntownie przerobiła projekt rządowy.

Pojedziemy na łów

Każdy przyjęty przez podkomisję zapis wywołuje gorący spór.

Ekolodzy chcą, by właściciel lasu czy łąki bez mitręgi biurokratycznej mógł wyłączyć swój grunt z obwodu łowieckiego. Według projektu, może to dotyczyć jedynie nieruchomości zabudowanych, jeśli właściciel dowiedzie przed sądem, że zabijanie zwierząt dla rozrywki kłóci się z jego przekonaniami religijnymi i moralnymi. Już sobie wyobrażamy absurdalne procesy: „Nie akceptuję polowań, bo jestem katolikiemâ€, „Ależ inni katolicy polują!â€.

Krzysztof Zembski, członek PZŁ polujący od 47 lat, ilustruje sporządzonym naprędce rysunkiem, czego boją się posłowie myśliwi. Oto wieś, w której grunty należą do 20 gospodarzy. Jeśli kilku nie życzy sobie polowań na swoim terenie, obwód łowiecki zostanie poszatkowany, wręcz zniszczony. Wzbogacą się posiadacze setek czy tysięcy hektarów, które będą mogli wydzierżawić.

- W praktyce byłby to powrót do łowiectwa przedwojennego – tłumaczy Krzysztof Zembski. – Koła łowieckie dzierżawiły wtedy od ziemian i rolników obszar dwóch-trzech wiosek.

Zembski obawia się, że spośród blisko 120 tysięcy członków PZŁ pozostanie najwyżej 20 tysięcy, większości bowiem nie będzie stać na dzierżawę gruntów. Wydaje nam się to przesadą, jako że poluje się raczej w lasach niż na polach, a tylko 17 proc. lasów jest w rękach prywatnych. Zresztą myśliwi w pogoni za zwierzyną nieraz zapędzą się na grunty „obdżektorów†(red. osób sceptycznych np. z powodów moralnych), na ogół przecież nieogrodzone.

Drugi postulat strony społecznej, zakaz udziału dzieci w polowaniach, wspierają rzecznik praw dziecka i Komitet Ochrony Praw Dziecka. Według nich, włączanie dzieci w ten krwawy proceder powoduje stępienie ich wrażliwości emocjonalnej i moralnej, zdolności do empatii – za to oswaja z zabijaniem i okrucieństwem. Społecznicy mają galerię zdjęć z pokotu, czyli prezentowania łupów: zadowolone z siebie małe dzieci pozują z bronią w ręku albo z nogą na zwłokach jelenia.

Projekt rządowy wyraźnie zabronił polowań w asyście dzieci, lecz podkomisja wykombinowała coś innego: „zakaz pozyskiwania zwierzyny przy udziale lub w obecności dzieci poniżej 16. roku życiaâ€.

- Pozyskiwanie? To zwrot niezdefiniowany i niedookreślony – mówi Arek Glaas, koordynator koalicji „Niech Żyją!â€, zrzeszającej 31 organizacji ekologicznych. W dodatku posłowie nie godzą się na sankcje karne za udział dzieci w „pozyskiwaniuâ€. Tak zmieniają prawo, żeby nic nie zmienić.

- Powinniśmy wyznaczyć granicę wieku na 10-12 lat – uważa Krzysztof Zembski. – Syn czy córka, chodząc z ojcem na polowania, uczy się etyki i tradycji łowieckiej.

Darz bór!

Organizacje ekologiczne domagają się zakazu polowań zbiorowych, które niszczą cały ekosystem: myśliwi z naganiaczami idą jak tyraliera przez las, niszcząc wszystko, co żyje, także gatunki chronione.

Zembski się z tym nie zgadza: - Polowania zbiorowe odbywają się od zarania dziejów. Etyczny myśliwy nie strzela wtedy do zwierzyny, której nie może ocenić. Przepisy PZŁ pozwalają strzelać tylko do sztuk słabych, chorych, odbiegających od normy.

Kością niezgody jest dokarmianie zwierzyny przez myśliwych. Do paśników trafiają tony żywności, w tym resztki z hipermarketów, co sprawia, że dzikie zwierzęta tracą zdolność do samodzielnego życia. Dotyczy to zwłaszcza dzików, które w tych warunkach mają 2-3 mioty rocznie. Mnożące się bez opamiętania dziki żerują na polach, co z kolei powoduje szkody w uprawach i wywołuje konflikt z rolnikami. W roku 2014 wypłacono 75 mln zł odszkodowań za straty spowodowane przez zwierzęta łowne.

Tak właśnie kosztem rolników skorumpowane "elity" jadą na garbie rolników a ostatnio nawet mieszkańców miast.Żubry pałętają się po całym województwie zachodniopomorskim i nikt nie oponuje,że stwarzają zagrożenie.

Po przeczytaniu Pani Artykułu odnoszę wrażenie że zostaną rozwiązane organizacje myśliwskie a powołane do gospodarki zwierzyną wolno żyjącą organizacje EKOLO

Odnośnik do odpowiedzi

Po przeczytaniu Pani Artykułu odnoszę wrażenie że zostaną rozwiązane organizacje myśliwskie a powołane do gospodarki zwierzyną wolno żyjącą organizacje EKOLO

Jakie organizacje myśliwskie?Przecież to są byli i aktualni komuniści przefarbowani na PO czy PSL. Do tego jeszcze resortowe gnojki i znajdy.

Odnośnik do odpowiedzi

snapback.pngUżytkownik Ciekawski dnia 27 maj 2015 - 14:13 napisał

Po przeczytaniu Pani Artykułu odnoszę wrażenie że zostaną rozwiązane organizacje myśliwskie a powołane do gospodarki zwierzyną wolno żyjącą organizacje EKOLOJakie organizacje myśliwskie?Przecież to są byli i aktualni komuniści przefarbowani na PO czy PSL. Do tego jeszcze resortowe gnojki i znajdy.

Wymień tych komunistów bo w insku zabardzo myśliwych nie ma .

Odnośnik do odpowiedzi

A o Włodku z Linówka nie zapomnijcie.

Władku z Linówka niemiecki prostaku.

snapback.pngUżytkownik Ciekawski dnia 27 maj 2015 - 14:13 napisał

Po przeczytaniu Pani Artykułu odnoszę wrażenie że zostaną rozwiązane organizacje myśliwskie a powołane do gospodarki zwierzyną wolno żyjącą organizacje EKOLOJakie organizacje myśliwskie?Przecież to są byli i aktualni komuniści przefarbowani na PO czy PSL. Do tego jeszcze resortowe gnojki i znajdy.

Wymień tych komunistów bo w insku zabardzo myśliwych nie ma .

80% to komuniści w Ińsku chyba słabo znasz środowisko.

Odnośnik do odpowiedzi

co sie tak spieracie ilu jest.To chyba nie ma znaczenia.Jest już nie wielu ,już nie głosowali na swojego kandydata w pierwszej turze,w drugiej wspierali Obecnego Preezydenta.W PO sie po ukrywali.Wieksza ilośc jest tych co podtrzymuje komunistyczne kombinowanie bo tak system nauczył a dzieci już dorosłe powielaja te nawyki i przekazuja najmłodszym .Tak jest w Ińsku.

Problem polega na tym że my mamy komu przekazać nawyki. Pytam czy ty masz komu przekazać te marne wzorce nienawiści.

Odnośnik do odpowiedzi

co sie tak spieracie ilu jest.To chyba nie ma znaczenia.Jest już nie wielu ,już nie głosowali na swojego kandydata w pierwszej turze,w drugiej wspierali Obecnego Preezydenta.W PO sie po ukrywali.Wieksza ilośc jest tych co podtrzymuje komunistyczne kombinowanie bo tak system nauczył a dzieci już dorosłe powielaja te nawyki i przekazuja najmłodszym .Tak jest w Ińsku.

Doskonale wiedzą kto tworzy tę kolejną klikę działającą na granicy prawa.Zapewniam ,że nie jest to taka mała grupa.Do tego,to w większości niestety komusze rodziny i powiązane z nimi rodzinnie kolejne pokolenie,uzurpujące sobie prawo do zwierzyny tak jak to bywało onegdaj.Nie nazwał bym tego nienawiścią tylko postrzeganiem zdefraudowanej rzeczywistości jak mówi Kukiz. A jego trudno posądzać o stare układy.To raczej próba otwarcia oczu ludziom zamieszkującym tę gminę.Zresztą czy można nazwać ich myśliwymi? Czy raczej są to grupy zarejestrowanych pijaków zboczonych na punkcie zabijania zwierząt dla przyjemności?

Odnośnik do odpowiedzi

Bez myśliwych zjedzą nas dziki, juz grasuja w środku miast i wsi, lisy wchodzą do kurników jak do siebie, bobry wycinaja lasy i miejskie parki, itd.

A teraz to myśliwi nas bronią i chronią? Ale wy jesteście naiwni i przy tym głupi...... To taka sama klika jak obecna rządząca w W-wie.Ma zbliżone cele i formy działania.Do reszty ogłupić miejscowych i wykorzystać do nagonki i obsługi rasy panów z fuzjami.Tacy miejscowi Bronkowie z WSI.

Odnośnik do odpowiedzi
Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...